PO CHUJ...
*** PO CHUJ... ***
Podczas, gdy jeden "rzeźbi" piękną sylwetkę, inny "rzeźbi piękny umysł". Niestety! W pewnym momencie, zarówno ten pierwszy jak i ten inny, popadają w nałóg! Zatracają się niezdrowo w swoim hobby... Jeden nie może wytrzymać dnia bez sztangi, inny bez księgi. Finał jest taki, że zarówno ten pierwszy jak i ten inny, stają się tematem niewybrednych żartów. Jeden ze swą "przypakowaną" sylwetką wygląda bowiem jak "kwadrat", natomiast inny ze swoją rozbudowaną głową, przypomina kosmitę. Gdy w końcu spotkają się obydwaj - przedstawiciele odmiennych ras - zadają sobie jedno, "cholernie wspólne" pytanie:
- Po chuj Nam to było, Ziomuś...?!
Świat bowiem ma tak naprawdę W DUPIE to, czy uniesiesz kontener na śmieci "jedną ręką", czy też "siłą umysłu"... Wszak najważniejsza jest już tylko... "M jak Miłość".
Podczas, gdy jeden "rzeźbi" piękną sylwetkę, inny "rzeźbi piękny umysł". Niestety! W pewnym momencie, zarówno ten pierwszy jak i ten inny, popadają w nałóg! Zatracają się niezdrowo w swoim hobby... Jeden nie może wytrzymać dnia bez sztangi, inny bez księgi. Finał jest taki, że zarówno ten pierwszy jak i ten inny, stają się tematem niewybrednych żartów. Jeden ze swą "przypakowaną" sylwetką wygląda bowiem jak "kwadrat", natomiast inny ze swoją rozbudowaną głową, przypomina kosmitę. Gdy w końcu spotkają się obydwaj - przedstawiciele odmiennych ras - zadają sobie jedno, "cholernie wspólne" pytanie:
- Po chuj Nam to było, Ziomuś...?!
Świat bowiem ma tak naprawdę W DUPIE to, czy uniesiesz kontener na śmieci "jedną ręką", czy też "siłą umysłu"... Wszak najważniejsza jest już tylko... "M jak Miłość".
14 years ago