CZUŁA RĘKANKA I CHUJ CHUJACY
WSTĘP WYSTĘPNY
Zatrudnię za darmo czytelników pragnących zgłębić dzisiejsze dzieło zatytułowane: "CZUŁA RĘKANKA I CHUJ CHUJACY". Praca jest praktycznie NA JUŻ i nie wymaga od kandydatów ani odbytego stażu, ani też znajomości jakiegokolwiek języka obcego. Niepotrzebne tutaj są żadne uprawnienia zawodowe czy też inne poprzedzające... "listy idiotywacyjne".
ROZDZIAŁ I - CZUŁA RĘKANKA
Ta moja ręka mnie zamęczy... I po co szukać kobiety, skoro "pod ręką" taka WPRAWNA KOCHANKA działająca intuicyjnie niczym opcja autouzupełniania w telefonie. Czasami aż się jej boję, zwłaszcza w trakcie tych wszystkich "popisowych pląsów" kiedy to przykładowo z całej siły tarmosząc mnie za mosznę, mało nie ściągnie w pizdu z fotela na brudną podłogę. W sumie to już sam tak naprawdę nie wiem, czego obawiam się bardziej w tym wszystkim; czy ewentualnej krzywdy, czy też tego że upierdolę się jakimś zalegającym na tej podłodze syfem. Nie lubię sprzątać; "skoro coś samo upadło, to niech się samo kurwa podniesie" - takie motto. Na upartego mógłbym to szybko przelecieć odkurzaczem i mieć świety spokój... jednak tu idzie o pewne zasady; przypuszczam że po czymś takim zacząłbym postrzegać tę swoją "jedyną prawąwitam oblubienicę" jako zwykłą KURĘ DOMOWĄ... i byłoby PO... romantycznych uniesieniach. Poza tym odciski, odciski i jeszcze raz ODCISKI... nie ma kurwa nic gorszego niż mieszkać pod jednym dachem z "szorstką babą". Ta moja "CZUŁA RĘKANKA - ROZKOSZNA POSUWANKA", w przeciwieństwie do "zwykłych" kobiet - wiecie - już "po wszystkim" pragnie jedynie CHWILI WYTCHNIENIA przed "następnym razem"... - kolejna motywacja do tego, by się do poszukiwań "innej" życiowej partnerki w żaden sposób nie motywować.
ROZDZIAŁ II - CHUJ CHUJACY
Ze swoim chujem jestem zżyty od dziecka. Kiedy rówieśnicy bawili się autkami, ja bawiłem się... z "Chujacym". Dziewczynki przebierały w ubranka lale i woziły w wózeczkach pluszowe miśki, a ja szyłem ciuszki dla Chujacego i... nie woziłem go w wózeczku niestety, ponieważ kółeczka za bardzo ugniatały mnie w prostatę. Nadrabialiśmy to sobie jednak "czochrankiem" podczas długich spacerów na świeżym powietrzu. Miałem też w swoim życiu "tradycyjne" zwierzątka takie jak chociażby: chomik, świnka, kot czy pies... jednak żyły one własnym życiem i były mi KUREWSKO OBCE, podobnie jak obcym jest mi przykładowo jakiś "jebany kosz na śmieci stojący obok przystanku autobusowego na siódmej ulicy od mojego domu licząc"...
Chujacy to Chujacy - NIE MA TO JAK "NEURONOWA PRZYJAŹŃ", KIEDY ODCZUWA SIĘ ZA SIEBIE I TĘ d**gĄ ISTOTĘ JEDNOCZEŚNIE - kto oglądał *AVATAR* James'a Cameron'a ten wie. I tak to jest... "że od własnej gęby odejmę" by Chujacemu dać. Przykład? Proszę. Zima szła i ciepły ciuch jakowy wypadałoby sobie "na grzbiet sprawić", a ja zamiast tego zakupiłem podręcznik do ćwiczeń na wydłużenie i poprawienie sprawności penisa. Namarzłem się troszeczkę w tej swojej ortalionowej cienkiej kurtałeczce podczas niejednych śniegów - fakt... - ale za to chuja mam dziś jak SZLABAN.
____________________________________
* MASTURBACJA - SEKSUALNA INWOKACJA
11 years ago