Pierwszy raz w "trójkącie"
Zastanawiałam się nie raz czy zdecyduję się na ten krok, ale w końcu się stało. Mój mąż mimo, że jest dominującym mężczyznom już dawno zaproponował mi wizytę w klubie dla swingersów, trójkącik i tym podobne historie. Nie byłam wtedy gotowa na wpuszczenie do naszego życia intymnego kogoś trzeciego. Myślałam z początku, że byłaby to kobieta, bo większość mężczyzn o tym marzy. Mąż od zawsze mówił, że uwielbia patrzeć, gdy podobam się innym mężczyznom. Gdy tańczą ze mną w klubie, podrywają, czy odwracają się za mną na ulicy. Oprócz mojego męża nikt inny nie był na tyle odpowiedni, bym oddała mu się w pełni, po za tym byliśmy ze sobą od liceum. Intrygowało mnie trochę, jak byłoby to z innym... Stuknęła mi 30 i chyba to trochę pomogło zdecydować się na ten odważny krok. Z mężem przeprowadziliśmy już wszystkie seksualne eksperymenty, które mieściły się w naszych ramach. Mąż nie poruszał już tematu swingu, a ja trochę się krępowałam, żeby sama wyjść z inicjatywą. Na szczęście ktoś wymyślił WINO. Wypiłam dwie lampki greckiego mos**ta na rozluźnienie. Dobrałam się do mojego przystojniaka. Podczas seksu wsadziłam sobie jego kciuk do ust i ssałam. Powiedziałam, że przydałby się d**gi prawdziwy. Wtedy był za bardzo skupiony na mnie i na sobie, ale przy porannej kawie nawiązał do tematu. Przeprowadziliśmy ze sobą rozmowę i uzgodniliśmy, że spróbujemy trójkąta na wyjeździe. Poczytaliśmy trochę wskazówek na portalach o tej tematyce. Większość chętnych to tchórze i bajkopisarze, którzy tylko piszą i nic z tego nie wychodzi. Na kierunek naszej wycieczki wybraliśmy Wrocław i w tej miejscowości zaczęliśmy szukać na jednym z portali naszego przyszłego współtowarzysza. Mój mąż jest 100% hetero i żadne akcje bi nie wchodziły w grę. Nie jest też rogaczem, a jedynie chciał się mną z kimś podzielić, abym doznała nowych doświadczeń i przyjemności. Wspólnie przeszliśmy przez "casting". Nawiązaliśmy relację z 4 potencjalnymi kandydatami. Na tym etapie chciałam, aby mąż definitywnie podjął decyzję i zrobił mi małą niespodziankę. Zabookowaliśmy termin we wrocławskim Sky Tower i czekaliśmy nadejścia daty spotkania. Im bliżej tym miałam większą tremę. Oddaliśmy nasze pociechy opiekunce i wyruszyliśmy w drogę do stolicy dolnego śląska. Spotkanie miało miejsce w jednym z lokali przy rynku. Siedzieliśmy przy stoliku i czekaliśmy. W pewnej chwili mąż podniósł się i kiwną ręką. Spociły mi się ręce z wrażenia. - Cześć, miło Was zobaczyć na żywo - usłyszałam. Spojrzałam na bruneta i szybko oceniłam, że zdjęcia nie były podretuszowane. Był w moim typie. Trochę mniejszy zarost jak u mojego męża i miał włosy, których mój mąż nie posiada od jakiegoś czasu. Również barczysty i wysportowany, oraz miał brązowe oczy. - Michał - wyciągnął dłoń w moją stronę. Poczułam w brzuchu motylki. Przedstawiłam się również, nowy znajomy po chwili uścisnął dłoń mojego męża. Zamówiliśmy przekąski i drinki, słuchałam uważnie co ma do powiedzenia Michał. Spodobało mi się, że był obyty, kulturalny i inteligentny. Mężowi, zadzwonił telefon, przeprosił i odszedł od stolika. Po chwili wrócił z towarzyszem. -Przepraszam, to jest Tomek- przedstawił nam przybysza. -Chodzi o to, że umówiłem się na spotkanie z dwoma Panami, ponieważ zdarzają się przypadki nagłej "ewakuacji", a nie chciałem, aby ten wieczór zakończył się fiaskiem. Zapomniałem odwołać spotkania z Tomkiem. Czy nie macie nic przeciwko, aby dołączył?- wyjaśnił całą sytuację mój mąż. Nie wiedziałam za bardzo co na to odpowiedzieć. Michał powiedział, że nie ma sprawy. Wszyscy patrzyli na mnie i moją decyzję. Byłem pod lekką presją. - O-o-ok - wydusiłam. - No to ok - powiedział mąż i gestem zaprosił Tomka, aby usiadł. Tomek, miał dłuższe, lekko kręcone włosy w kolorze ciemny blond, zielone oczy i kilkudniowy zarost. Był wysoki, spokojnie miał 190cm wzrostu. Dodam, że ja mam 155cm. Przy moim mężu czuję się niska, a nowy kolega był jeszcze wyższy. Miał wyjątkowo duże dłonie. Gdy zażartowałam, że powinien grać w NBA, odpowiedział, że zawodowo gra w siatkówkę. Michał był starszy od nas, miał 35 lat, Tomek to młodzieniaszek przy nas, zaledwie 22 lata na karku. Atmosfera mocno się wyluzowała. Procenty w mojej głowie dały o sobie znać. - Może już pora, przenieść nasze spotkanie gdzieś indziej ? - zaproponowałam, patrząc się na męża, a później na naszych znajomych. Wszyscy natychmiast przytaknęli. Zorganizowaliśmy transport i po chwili byliśmy na miejscu. Wjechaliśmy do naszego wynajętego apartamentu na 46 piętrze. Przeprosiłam gości i poinformowałam, że za chwilkę wrócę. Zostawiłam ich w dobrych rękach, mąż wyciągnął jedną ze swoich butelek whisky z kolekcji i zaczął opowiadać o jej "nutach smakowych". Ja tymczasem udałam się przygotować na dalszy ciąg wieczoru. Byłam już lekko wstawiona, ale lekka trema została. Byłam ubrana w dopasowaną, czarną, mini sukienkę. Wyglądałam w niej na prawdę dobrze. Przez chwilę myślałam czy nie wrzucić erotycznej bielizny, którą ze sobą spakowałam, lecz postanowiłam, że mój strój wierzchni się nie zmieni. Zrzuciłam z siebie jedynie stanik i stringi, a na nogi naciągnęłam ciemne samonośnie pończochy. Umalowałam się bardziej drapieżnie i poprawiłam włosy. Wzięłam głęboki wdech i wyszykowana wróciłam do trzech mężczyzn. Mój mąż w międzyczasie odpalił "sex playlistę". Weszłam do pokoju, mąż siedział na fotelu, nasi goście na małej sofie. Wcisnęłam się między nimi. Położyłam dłonie na ich udach. Nie wiele się zastanawiając pocałowałam Michała. Nasze języki splatały się ze sobą, czułam jak dwie pary rąk badają, każdy kawałek mojego ciała. Odwróciłam się i pocałowałam Tomka. Michał wstał i rozpinał koszulę. Był bardzo umięśniony. W barze zdradził, że jest żołnierzem. Sylwetka Tomka też była niczego sobie. Kontynuowaliśmy pieszczoty na stojąco. Całowali mnie po szyi, karku, uszach. Ich dłonie pieściły moje pośladki i wewnętrzną stronę ud. Byłam już mocno podniecona całą sytuacją. Palce Michała znalazły drogę do mojego skarbu, d**gą ręką pieścił moją pierś. Długie palce Tomka, przesuwały się po moich wargach sromowych i łechtaczce. Moja sukienka wylądowała na podłodze, zdjęłam szpilki. Panowie oswobodzili się również z dolnej części garderoby. Tak, były duże. Wybraliśmy kandydatów również ze względu na rozmiar ich członka, nie były jakieś mega wielkie, ale powyżej europejskiej normy. Zaprosiłam chłopaków na sofę, usiedli, a ja na kolanach jak posłuszna suczka ssałam na zmianę ich penisy. Michał miał grubego, Tomek długiego. Mój mąż cały czas się tylko przypatrywał całej sytuacji. Michał z Tomkiem byli już mocno podnieceni. Podnieśli mnie i zanieśli na łóżko. Tomek uklęknął przy mojej głowie, abym kontynuowała "robienie loda", natomiast Michał umiejscowił się z głową między moimi nogami i zaczął pieścić mnie językiem. Jeszcze chyba nigdy moja cipka nie wydzielała tyle soków co w tej chwili. Mimo ogromnego podniecenia, poczułam, że coś napiera na wejście do mojej cipki. Czułam każdy centymetr obcego penisa rozpychającego ścianki mojej pochwy. Wszedł do połowy, wyszedł i napierał dalej. Pchnięcia były co raz mocniejsze, co raz szybsze. Jądra obijały się o moją pupę. Było mi mega przyjemnie, ale Michał zbliżał się do finału, szybko zarządziłam zmianę. Wypięłam się w stronę Tomka, zdjęłam gumkę i delikatnie całowałam jego męskość. Tomek w tym czasie docierał swoim żylastym penisem w głębsze zakamarki mojej cipki. Mój mąż w międzyczasie pozbył się ubrania, oglądał całą scenę z moim udziałem i masturbował się przy łóżku. Zrobiłam małą przerwę z chłopakami i podeszłam do niego. Pocałowałam go namiętnie, wzięłam jego penisa w dłoń, szepnęłam mu kilka słów na ucho. Pokiwał głową na zgodę, objęłam jego męskość ustami, by po chwili znów szepnąć do ucha. - Ok - Odpowiedział. Puściłam mu oko, pocałowałam i wróciłam do moich kochanków, którzy lekko ostygnęli, ale wciąż stali na baczność czekając na dalszy ciąg. -To nie będzie już potrzebne- powiedziałam, gdy ściągałam z ich penisów prezerwatywy. -Mój mąż nie ma nic przeciwko, po za tym warunkiem spotkania były aktualne badania, a ja chciałabym poczuć was bardziej - po tych słowach położyłam się na łóżku i przeciągnęłam jak kotka. Panowie dołączyli do mnie. Michał położył się na plecach i zaprosił mnie do pozycji na jeźdźca. Tomek leżał obok, po d**giej stronie ułożył się mój mąż. Podczas ujeżdżania Michała, masowałam penisy obu oraz całowałam się z mężem. Usłyszałam stęknięcie i poczułam jak członek Michała pulsuje, czułam ciepłą ciecz zalewającą moje wnętrze. Mąż wstał, żeby się przyjrzeć jak nasienie obcego mężczyzny wypływa z mego wnętrza. Od razu przeskoczyłam na Tomka, po chwili również szczytował we mnie. Opadłam zdyszana. Mąż podał mi chusteczkę, abym mogła posprzątać bałagan, który kochankowie zrobili na dole. Zaproponowaliśmy gościom prysznic na odświeżenie, później sama skorzystałam z chwili relaksu pod ciepłą wodą. Nie zamierzałam kończyć jeszcze tego wieczoru, więc wróciłam do pokoju w ręczniku. Miałam nadzieję, że Panowie już się zregenerowali. Od razu przystąpiłam do działania, zrzuciłam ręcznik i dobrałam się do wszystkich trzech penisów. Masowałam, ssałam i brałam je po kolei głęboko do gardła. Naszła mnie ochota na ostrzejszy seks. Mąż złapał mnie za włosy i kierował moją głowę raz na penisa Michała, raz Tomka. Pociągnął mnie na kanapę. - Wypnij się - rozkazał. Na moje pośladki zostały wymierzone dwa klapsy. Mąż wszedł we mnie i zaczął dosłownie mnie rżnąć. Michał z Tomkiem podstawił członki pod moją twarz, abym im obciągała. Michał przycisnął moją głowę do swojego podbrzusza, brakło mi tchu, a mój mąż nadawał szaleńcze tempo. Czułam jądra uderzające o moje wargi sromowe i łechtaczkę, oraz wypływającą ze mnie spermę zmieszaną z moim śluzem. Michał wyciągnął penisa z mojego gardła, złapałam głęboki oddech i w tym momencie szczytowałam. Dostałam drgawek, a mój mąż trzymał mnie za biodra. Gdy wróciła mi świadomość i się uspokoiłam, znów zaczął mnie posuwać. Wbił się do samego końca i wystrzelił. Wykonał jeszcze kilka pchnięć przed wyjściem i podszedł do mnie z przodu. Jego miejsce z tyłu zajął Michał, który szybko przystąpił do akcji. Wylizałam do czysta penisa mojego męża. Trochę to trwało, ale i Michał doszedł we mnie kolejny raz tego wieczora. On również przysunął się ze swoim członkiem pod moją twarz, bez oporów zaczęłam ssać go do czysta. Tomek usiadł na sofie i pociągnął abym na niego usiadła. Po moich nogach spływały stróżki płynów. Penis Tomka szybkimi ruchami zwiedzał moją pochwę. Nagle zatrzymał się, a ja poczułam jak coś napiera, aby również wejść do mojej cipki. To był mój mąż. Postanowiłam spróbować podwójnej penetracji. Seks analny to takie trochę tabu dla mnie, poeksperymentowałam z moim mężem na tej płaszczyźnie, ale przed spotkaniem zaznaczyłam, że nic z tych rzeczy. Wypięłam się bardziej, żeby ułatwić mężowi dostanie się do mojej szparki. W końcu się udało, a chwilkę trwało, aż w trójkę znaleźliśmy wspólny rytm. Miałam w sobie dwa penisy, ciasno obejmowane przez moją wymęczoną już pochwę. Było to bardzo stymulujące. Zaczęłam jęczeć z rozkoszy, aż odleciałam w ekstazie kolejny raz. Moja cipka pulsowała, Tomek również dochodził w tym czasie w moim wnętrzu. Mąż kazał mi klęknąć i wylizać Tomka do czysta, a potem sam wsadził mi penisa w usta. Trzymając za włosy nadał tempo, aż wystrzelił gorący ładunek na mój język. Połknęłam grzecznie wszystko jak to miałam w zwyczaju. Usiadłam na parkiecie. Byłam obolała, ale szczęśliwa. Przeżyłam coś nowego, miał to być trójkąt, a wyszło troszkę inaczej. Mój mąż też był zadowolony, ze otworzyłam się na nowe doznania w sferze seksu. Za jakiś czas pora na spróbowanie czegoś nowego. Na zakończenie pożegnałam się z Michałem i Tomkiem. Wymieniliśmy się numerami i w razie czego mieliśmy się odzywać. Wzięłam szybki prysznic i rzuciłam się do łóżka, szybko zasnęłam i długo spałam. Gdy wstałam, mąż już czekał z kawą i śniadaniem. -Zrobiłem kilka na pamiątkę - powiedział. -Mam nadzieję, że nie masz nic przeciwko, chłopaki się zgodzili wcześniej- mówiąc to podał mi swój telefon. Na ekranie wyświetlone było zdjęcie, na którym całuję się z Michałem na sofie, a obydwaj mnie pieszczą. Przesunęłam palcem, było ich znacznie więcej. Przez część wieczoru mężowi udało się zrobić kilka zdjęć i krótkich filmików. - Możesz je skasować jeśli chcesz - oznajmił. - A jeśli ktoś to zobaczy ? Włamie się na Twój telefon lub chmurę danych ? - zapytałam niepewnie. - Nie martw się, jeśli je zostawiamy zaszyfruję i ukryję w bezpiecznym miejscu - zapewnił mnie mój ukochany. - Dobrze, wiesz że Ci ufam - odpowiedziałam z uśmiechem. Przytuliłam go. - Potrzebuję dwa, trzy dni rekonwalescencji, kochanie - powiedziałam, po czym obydwoje się zaśmialiśmy. Mąż podał mi pudełeczko. - No tak. Całkiem zapomniałam o tym - skwitowałam. Po urodzeniu d**giego dziecka, stwierdziliśmy, że dwójka nam wystarczy. Gdy mąż skończył 35lat przeprowadził zabieg wazektomii. Odstawiłam wtedy tabletki. Mąż kiedyś mi proponował wyjazd za granicę w celu zabiegu podwiązania jajowodów, ale wtedy o tym nie myślałam. Teraz po pierwszych krokach w swingu, chyba to rozważę. Dzisiaj musiała wystarczyć mi tabletka "dzień po", którą właśnie popijałam wodą. Mam nadzieję, że zadziała.
(Imiona osób występujących w tej historii zostały zmienione)
(Seks bez zabezpieczenia jest nieodpowiedzialny i niebezpieczny. Jeżeli nie masz pewności i zaufania do osób z którymi współżyjesz, zawsze stosuj zabezpieczenie w postaci prezerwatywy)
(Imiona osób występujących w tej historii zostały zmienione)
(Seks bez zabezpieczenia jest nieodpowiedzialny i niebezpieczny. Jeżeli nie masz pewności i zaufania do osób z którymi współżyjesz, zawsze stosuj zabezpieczenie w postaci prezerwatywy)
3 years ago